inaczej padnie i nie wstanie.
Przychodzi taki dzień, kiedy trzeba sobie samej powiedzieć
„Dalej już nie mogę.
Nie radzę sobie.
I nie jest mi z tym dobrze”.
Ciężko to powiedzieć. Ubrać w słowa. Nadać dźwięk. Wypuścić z ust.
Ale bez tego nie można dalej.
A ja chcę dalej. Nie chcę już stać za płotem i patrzeć tęsknie tam, gdzie chciałabym być. Ale mnie nie ma.
Wiem, że ten płot siedzi tylko w mojej głowie.
Chcę wreszcie trafić na swoje miejsce, a nie siedzieć na obcej gałęzi.
Już wiem, gdzie jest to miejsce. I pójdę tam.
Z pomocą, oczywiście. Sama nie potrafię. Na całe szczęście istnieją psychologowie.
Czasami po prostu trzeba sięgnąć po pomoc.